Bat nauczyciel(s)ki, wymarzone i jednocześnie znienawidzone narzędzie.
Trzask!
Sprawdzian, kartkówka, test!
Trzask!
Źle!
Trzask!
Błąd!
Wiedza w Twojej głowie się miesza, wywraca i magicznie układa. W głowie się kręci, wszystko boli, a Nauczyciel, znienawidzony i uwielbiany jednocześnie, stoi niczym dumny kapitan statku i trzaskając z bicza szybko i boleśnie wprowadza cię na coraz to wyższe poziomy językowe.
Czy tak wygląda schemat nauki w Twojej głowie?
Doświadczenie i skrzynka emailowa pełna wiadomości w stylu „wie pani, bo ja to muszę mieć bat nad sobą” podpowiadają mi, że tak…
W edukacji mamy teraz do czynienia z ogromną zmianą, transformacją: odchodzimy od autorytarnego stylu uczenia, w centrum którego stoi nauczyciel.
O taki:
(źródło: https://horizontalhaiku.wordpress.com/tag/hattie/)
Chciałabyś z nim zacząć lekcję?
Na pewno powie Ci dokładnie co masz zrobić i spuści lanie za każdy błąd.
Hmm…
Nie jesteś przekonana?
W szkole to nauczyciel był osobą, która brała na siebie stuprocentową odpowiedzialność za wyniki danego ucznia. To nauczyciel, używając różnych sposóbów kontroli, miał za zadanie doprowadzić ucznia do wyznaczonego celu, którym najczęściej była określona ocena.
(Jak tam w szkole? Same piątki?)
Uważam, że taki system uczenia jest bardzo niekorzystny dla ucznia, bo stawia w centrum nauczyciela i jego metody nauczania a nie ucznia.
Wierzę, że współcześnie nauczyciel jest pomocą, falicytatorem procesu, osobą, która podpowiada i nim kieruje, ale to Ty – wraz ze swoim celem, schematem nauki i harmonogramem – musisz wziąć odpowiedzialność za swój proces uczenia się.
Co to oznacza?
Zamiast pytać: co jest zadane? mówię: zastanawiam się co jestem w stanie zrobić na następne zajęcia i czy to mnie przybliża do osiągnięcia celu.
- Szukam w ciągu dnia momentów, w których mogę się pouczyć
- Próbuję różnych sposobów (tutaj znajdziesz listę moich 10 nietuzinkowych sposobw)
- Analizuję ich skuteczność
- Zmieniam je, jeżeli jest taka potrzeba
- Wymagam od nauczyciela pomocy w konkretnych aspektach, ale nie oczekuję od niego, że wykona za mnie pracę.
Najważniejsze: mam świadomość po co pracuję i co chcę zmienić.
Uczę się, bo chcę, bo to jest dla mnie ważne.
Nie dlatego, że nauczyciel mnie zbije 😉