Skip to content

Jeżeli szukasz ciekawych sposobów na to, jak uczyć się nowych słówek, ten wpis jest dla Ciebie!

W poprzednim wpisie przedstawiłam Ci najbardziej popularne techniki nauki nowych słówek. W tym wpisie opowiem Ci o tych technikach uczenia się nowych słówek, które wypracowałam sobie zupełnie sama, ucząc się kolejnych języków. Zawsze, ale to zawsze zaczynałam od jednej prostej rzeczy, która pomagała mi uczyć się nowych słówek. Co to było?

Zeszyt tylko do nauki słówek

Tak, tylko tyle i aż tyle. Mały, ale gruby zeszycik, to u mnie za każdym razem absolutna podstawa.

Badania dowodzą, że pisząc ręcznie, szybciej zapamiętujesz treści, bo skupiasz się i angażujesz wiele zmysłów. Nie bez powodu mówi się zapisz, bo zapomnisz 😉 W zeszycie notuję wszystkie słówka, które mnie interesują, które zapamiętałam, które sobie przypomniałam, według swojego własnego wzoru. Często są one zupełnie niezwiązane z tematem zajęć, ale to nic nie szkodzi. Po zapisaniu słówka, idealnie byłoby dopisać sobie jakieś skojarzenie, obrazek, coś, co przychodzi Ci do głowy jak sobie o tym słówku myślisz. Chodzi o to, żeby dane słówko powiązać sobie z kontekstem. Czyli: masz lekcję o wakacjach i chcesz powiedzieć, że ostatnio na swoich wakacjach zgubił Ci się klapek. Zaczynasz opowiadać i na tym klapku nieszczęsnym się zacinasz. Jeżeli lektor Ci podpowie, a Ty w tym momencie wpiszesz sobie „klapek” do swojego zeszyciku, a obok narysujesz ten swój zagubiony (np. w tym samym kolorze) jestem przekonana, że je zapamiętasz! Żeby efektywnie zapamiętać, osadzaj słówko w swoim kontekście.

Jeżeli akurat nie przychodzi Ci do głowy fajne skojarzenie, podpytaj nauczyciela, może opowie Ci coś ciekawego? A może ktoś ze znajomych opowiadał coś śmiesznego?

Zapamiętujemy to, co nas śmieszy, wzrusza lub stresuje.

W zeszycie możesz zapisywać wszystko tak, jak lubisz. Możesz pisać tłumaczenia polskie albo angielskie albo jedne i drugie, możesz dorysowywać szlaczki, numerować słówka, dopisywać nowe kiedy tylko zechcesz. Dla mnie jest to najbardziej spersonalizowane narzędzie.

Od samego czytania się nie nauczysz. Słówka trzeba powtarzać. Tak często jak się tylko da. Najlepiej jest powtarzać na głos. Świetnym pomysłem jest też nagranie siebie na telefon i odsłuchanie siebie. Na początku będzie Ci głupio, potem zaczniesz wyłapywać własne błędy.

Jak się uczyć angielskiej wymowy ?

Świetnym, choć dość pracochłonnym sposobem, jest grupowanie nowych słów według jednego dźwięku.  Dzięki tej metodzie zyskujesz podwójnie: po pierwsze wykształcasz w sobie uważność na dany dźwięk, po drugie słówka, które są do siebie podobne lub się rymują zdecydowanie łatwiej jest zapamiętać. Jak to zrobić? Sprawdź ściągę z angielskimi dźwiękami. Wybierz sobie jeden dźwięk, np. [ʌ].  Następnie wybierz słówka, które ten dźwięk zawierają – luck, glove, cup, enough. Postaraj się, żeby nie było ich więcej niż pięć. Ułóż do tego jakąś historyjkę albo narysuj te przedmioty. Dzięki powtarzającym się dźwiękom łatwiej zapamiętasz słówka.

Nauka angielskiego przez budowę zdań.

Bardzo dobrym sposobem na nauczenie się nowych słówek jest też budowanie zdań, najlepiej o sobie. Chodzi o to, żeby zrobić sobie taki bank potrzebnych wyrażeń/zdań/zwrotów w głowie. Zastanów się, jakie rzeczy o sobie najczęściej mówisz? Ja np. bardzo często mówię o swoich dzieciach, o swoich kotach i o tym, że lubię gotować. Dlatego, jak uczyłam się rosyjskiego, zaczęłam od słówek związanych z kuchnią i od razu zaczęłam pisać sobie proste przepisy po rosyjsku – np. jak zrobić omlet. Dzięki temu miałam świetną motywację, żeby odszyfrowywać cyrylicę.

Nauka angielskiego przez mówienie na głos

Stań przed lustrem, wyobraź sobie, że przed Tobą stoi Twój znajomy  i spróbuj mu opowiedzieć o tym wszystkim, co się dzisiaj wydarzyło. Opowiedz, o której wstałaś, co ciekawego wydarzyło się w pracy, co dzisiaj było na obiad. Mów do lustra, ale na głos. Oswój się z tym, jak brzmisz w obcym języku. Proponuję z tego zrobić jak najczęstszą praktykę – zobaczysz, jak Ci się to przyda, kiedy znajdziesz się w sytuacji, kiedy musisz komuś coś naprawdę opowiedzieć.

Reasumując: jak uczyć się nowych słówek? Po pierwsze, do nauki podejdź z głową – załóż sobie mini zeszyt, zacznij w nim notować (nie tylko podczas lekcji, ale też np. podczas oglądania serialu). Zastanów się, jakie rzeczy mówisz o sobie najczęściej i opowiadaj je sobie przed lustrem. Zadbaj koniecznie o wymowę. Buduj zdania, układaj historyjki. Opowiedz sobie jakiś kawał 😉 Pamiętasz, co najlepiej zapamiętujemy? To, co nas śmieszy, wzrusza czy stresuje 🙂

Masz ochotę na więcej? Poczytaj o tym, jak uczyć się nowych słówek w bardziej tradycyjnym wydaniu – klik

Good luck!

 

Dziękuję, że poświęciłaś czas na przeczytanie tego wpisu.

Mam nadzieję, że przyniósł Ci potrzebną wiedzę, cenne wskazówki, chwilę refleksji lub relaksu.

Możesz teraz:

  • dodać komentarz ze swoją opinią, włączyć się w dyskusję. Czytam wszystkie komentarze i odpowiadam na większość z nich.
  • Udostępnić ten wpis. Jeśli uważasz, że warto było go przeczytać, to podziel się nim z innymi! Aby to zrobić wystarczy, że klikniesz: [wp_social_sharing social_options=’facebook’  facebook_text=’Podziel się’]
  • Śledzić mój FanPage aby otrzymać aktualne informacje na temat moich działań.
  • Obserwować mnie na Instagramie, gdzie dzielę się obrazami mojej codzieności w postaci zdjęć i krótkich filmików.

2 komentarze

  1. Ania
    4 czerwca 2017 @ 18:30

    Cześć, super wpis. Proszę o wiecej informacji na temat dźwięków

    Reply

    • admin
      5 czerwca 2017 @ 08:34

      Cześć Ania, bardzo dziękuję za komentarz! 🙂 Zaraz zabieram się za pracę nad wpisem 🙂 Do środy powinien być gotowy. Warmest regards 🙂

      Reply

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

podglad_ogarnij_angielskie_czasy

Chcesz dostawać ode mnie co tydzień piękną pigułkę angielskiego?

Zapisz się na newsletter i odbierz swój pierwszy prezent – pierwszy rozdział mojego e-booka “Ogarnij angielskie czasy”!

Ps. prezentów jest więcej 😉 Zawsze też w pierwszej kolejności będziesz też wiedział(a) o najnowszych wyzwaniach czy wpisach na blogu. Moim zdaniem warto! 😉